Gdy libido gaśnie – dlaczego tak się dzieje i co można z tym zrobić?

Libido to pojęcie, które wywodzi się z psychoanalizy i zostało wprowadzone przez Zygmunta Freuda. Oznacza psychiczną i fizjologiczną energię związaną z popędem seksualnym. W psychologii i seksuologii często używa się tego terminu zamiennie z określeniem „popęd seksualny” – to pewnego rodzaju wewnętrzna siła, która sprawia, że mamy ochotę na zbliżenie. Zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn libido jest zależne od hormonów, zwłaszcza poziomu testosteronu, ale równie ważne są czynniki psychiczne i sytuacyjne. Powszechne przekonanie, że to mężczyźni mają wyższe libido, znajduje potwierdzenie w badaniach. Metaanaliza obejmująca ponad 600 tysięcy osób pokazała, że przeciętnie mężczyźni częściej myślą o seksie, fantazjują i inicjują aktywność seksualną niż kobiety. Libido kobiet bywa z kolei bardziej zmienne i wrażliwe na czynniki zewnętrzne, takie jak faza cyklu, poziom stresu czy poczucie bliskości emocjonalnej. U mężczyzn natomiast często utrzymuje się na bardziej stabilnym poziomie.

Stres to jeden z najczęstszych wrogów libido. Gdy organizm funkcjonuje w trybie ciągłego napięcia, produkuje więcej kortyzolu – hormonu stresu, który może blokować działanie hormonów płciowych. Dla przykładu: Anna, trzydziestolatka pracująca w korporacji, wraca do domu po długim dniu zmęczona i rozkojarzona. Myśli raczej o zbliżających się terminach niż o bliskości z partnerem. W takich warunkach trudno jest „przełączyć się” w tryb intymności – im więcej stresu, tym mniej przestrzeni na przyjemność. Podobnie działa przewlekły lęk czy obniżony nastrój – skutecznie zmniejszają ochotę na seks. U osób z depresją libido bywa wyraźnie obniżone, a u osób z silnym lękiem nawet naturalne pobudzenie może wywoływać napięcie zamiast przyjemności. Nie ma w tym nic nienaturalnego – mózg zawsze stawia bezpieczeństwo i przetrwanie na pierwszym miejscu. Zanim pozwoli sobie na przyjemność, musi poczuć się spokojny i bezpieczny. Na nasze libido wpływa też sposób, w jaki postrzegamy siebie i nasze relacje. Niska samoocena czy kompleksy mogą sprawić, że zaczynamy czuć się nieatrakcyjni lub obawiamy się, jak zostaniemy odebrani przez partnera. To często automatycznie gasi pragnienie bliskości. Przykładowo, mężczyzna, który źle czuje się w swoim ciele, może unikać nagości i intymnych sytuacji. Niska samoocena może obniżać zdolność do przeżywania przyjemności i utrudniać budowanie bliskości.

Podobnie działają trudności w relacji. Ciągłe kłótnie, brak zrozumienia czy napięcie między partnerami potrafią skutecznie zablokować pożądanie. Nawet jeśli fizyczna potrzeba jest obecna, emocjonalna bariera może ją przytłumić. Dodatkowo, niektóre osoby doświadczyły w przeszłości traum, które mają ogromny wpływ na ich życie intymne. Osoba, która przeszła przemoc seksualną, może odczuwać lęk lub poczucie winy w sytuacjach zbliżenia.
Wiele z tych czynników można zmienić. Psychologowie podkreślają, że kluczowa jest praca nad obniżeniem poziomu stresu – zdrowy styl życia, odpowiednia ilość snu, regularna aktywność fizyczna oraz techniki relaksacyjne, jak joga czy medytacja, pomagają odzyskać równowagę i energię. Bardzo ważna jest także szczera rozmowa z partnerem. Otwarte wyrażenie swoich potrzeb i obaw często samo w sobie zbliża i buduje intymność. Terapia dla par oraz trening komunikacji mogą znacząco poprawić relację i przywrócić pożądanie. Z kolei terapia indywidualna pozwala lepiej zrozumieć siebie, przepracować lęki i traumy oraz odbudować pewność siebie. Czasem nawet niewielka poprawa w samoocenie i bardziej wspierająca atmosfera w związku wystarczą, by libido zaczęło się stopniowo odbudowywać. Warto pamiętać, że libido zmienia się w zależności od tego, co dzieje się w naszym życiu. Praca nad sobą i relacją, a także troska o codzienny dobrostan, mogą pomóc wielu osobom odzyskać satysfakcję z życia seksualnego.

POLITYKA COOKIE. Ta strona korzysta z plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny.